środa, 28 stycznia 2015

Oszczędzanie energi - to możliwe !

Ciężko nam sobie wyobrazić XXI wiek bez prądu. Prąd stał się nierozłącznym przyjacielem naszego życia. Niestety, z im większej ilości urządzeń korzystamy, tym nasze rachunki za prąd rosną. Co można zrobić, aby je zmniejszyć? Poniżej przedstawię Wam klika prostych sposobów - jednak od razu przestrzegam przed natychmiastowym pobiegnięciem do sklepu - to po prostu nie ma sensu.
1. Światło ! - niedawno UE narzuciła nam małą rewolucję w tym temacie, wycofując żarówki o dużej mocy. Niektórzy się trochę buntowali, ale czy słusznie? Po pierwsze do wyboru mamy żarówki energooszczędne - dają tyle samo światła co te stare, nowoczesne bardzo szybko się rozgrzewają i zużywają o wiele mniej prądu. Oczywiście powinniśmy pamiętać o tym, że jak nie przebywamy w danym pomieszczeniu, to wyłączamy światło - jednak jeśli wychodzimy z niego tylko na chwilę - w przypadku żarówek energooszczędnych, nie ma sensu ich bez przerwy włączać i wyłączać. Druga opcja to żarówki LEDowe. Jeszcze 2-4 lata temu, była to w Polsce totalna nowość i oczywiście jak każda nowość miała odpowiednią cenę. Z biegiem czasu, ceny LEDów spadają, powstają ich nowe rodzaje, nowi producenci. W tym momencie idąc do marketu budowlanego, możemy prawie każdą żarówkę zastąpić wersją LEDową (zarówno halogeny - bardzo energożerne, jak żarówki z małym i dużym gwintem). LEDy mają tą zaletę, że pobierają naprawdę mało prądu (od kilku do kilkunastu W). Wymieniając sukcesywnie swoje dotychczasowe stare żarówki na LEDowe, na pewno zobaczycie różnicę na rachunku za prąd. Jednak LEDy mają niestety swoje wady. Zacznijmy od ceny. Warto polować na promocję (zdarzają się bardzo często!), gdyż bez promocji żarówki LEDowe są znacznie droższe od zwykłych czy kompaktowych. ALE. Nawet jeśli zapłacimy za żarówkę LEDową 20zł - istnieje spore prawdopodobieństwo że nie wymienimy jej przez najbliższe kilkanaście lat - jest to więc inwestycja długoterminowa, która zwróci nam się po kilku latach w rachunkach za prąd. Kupując LEDy musimy zwrócić koniecznie uwagę na ilość lumenów jakie ma nam dać ta żarówka oraz na barwę światła. Zdecydowanie polecam wybierać wersje ciepłe - warto sprawdzić w sklepie jak świeci ten konkretny model, gdyż dla każdego producenta barwa ciepła oznacza trochę coś innego. 
Wymieniajmy żarówki stopniowo - jak się spalą stare, nie ma sensu wyrzucać dobrych żarówek do kosza, żeby zaoszczędzić na prądzie.

2. RTV i AGD - czy kupując telewizor, lodówkę, odkurzacz czy pralkę zwracasz uwagę na klasę energetyczną urządzenia? Jeśli nie - popełniasz duży błąd. Tyczy się to głównie urządzeń które pracują non stop (np. lodówka), lub korzystamy z nich bardzo często (laptop, TV). Największymi pożeraczami  prądu są stare lodówki, zamrażarki czy telewizory. Pisząc tego posta, chciałam Wam porównać ile zużywa lodówka z klasą energetyczną B a ile z A+++, niestety (a w zasadzie stety) nie znalazłam w popularnej sieciówce żadnej lodówki o klasie niższej niż A! Nasuwa się od razu pytanie czy jest sens płacić klika set złotych więcej za lodówkę A+++, niekoniecznie. Roczne zużycie energii w przypadku lodówek tego samego producenta między klasą A, a A+++ wynosi tylko 12kWh.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku telewizorów. Weźmy dla przykładu TV o rozmiarze 55' tego samego producenta. Jeden klasy B zużywa rocznie 207 kWh (czyli nie dużo mniej niż lodówka klasy A+++), z kolei TV A++ tylko 85kWh. Różnica jest diametralna. 
3. Dobre nawyki ! Czy wystarczy wymienić wszystkie urządzenia na energooszczędne żeby zobaczyć różnicę na rachunku za prąd? Myślę że trzeba zacząć od wyrobienia sobie kliku dobrych nawyków. O jednym już wspomniałam wyżej - wyłączanie światła w pomieszczeniach w których nie przebywamy. Kolejną sprawą jest wyłącznie z gniazdka urządzeń których nie używamy. Świetnym rozwiązaniem są listy z wyłącznikiem - jednym przyciskiem wyłączamy wiele urządzeń - jest to świetne rozwiązanie np. przy telewizorze, gdzie mamy często podpiętych klika urządzeń (TV, DVD, konsola, dekoder, itp). Nie używasz, wyłącz listwę! Taką listwę zasilającą możemy kupić już za kilkanaście złotych.

Urządzenia w trybie stand by też pobierają energię. Podobnie jak ładowarki od naszych wspaniałych telefonów czy komputerów. Je również warto wyłączać, gdy ich nie używamy.