piątek, 12 września 2014

Data ważności - czy na pewno taka ważna?

Termin ważności, najlepiej spożyć przed, należy spożyć do - wszyscy wiemy że te daty są na wszystkich produktach spożywczych pakowanych. Jednak nie wszystkie oznaczają to samo. A co z produktami które nie posiadają daty ważności (np. owoce czy warzywa)? W tym poście spróbuje Wam odpowiedzieć na powyższe pytania. 
Zacznijmy od najbardziej restrykcyjnego sformułowania, czyli "należy spożyć do". Jest to termin przydatności do spożycia. Po jego upływie produkt nie nadaje się już do jedzenia i należy go wyrzucić. Taki komunikat najczęściej znajdziemy na produktach garmażeryjnych, mięsie czy produktach mlecznych.
"Najlepiej spożyć przed" oznacza datę minimalnej trwałości produktu. Czyli jest to tylko sugestia producenta, że do tego terminu na pewno produkt będzie w 100% jadalny. Jeśli na naszym produkcie znajduje się właśnie taka informacja, a termin na opakowaniu minął niedawno, możemy spokojnie dalej spożyć taki produkt. Oczywiście należy organoleptycznie skontrolować produkt oraz powąchać go. Jeśli nic nie wzbudza naszych podejrzeń, możemy spokojnie zjeść taki produkt po terminie.
źródło: http://komixxy.pl

A co z owcami i warzywami? Na nich zwykle nie widnieje taka informacja. Przede wszystkim należy kupować z głową. Tyle ile potrzebujemy, zjemy w przeciągu kilku dni do tygodnia. Ważne jest również prawidłowe przechowywanie. Bardzo dużo przydatnych informacji na temat przechowywania warzyw i owoców można znaleźć na tej stronie.
Podsumowując kupujmy tyle ile potrzebujemy, stosujmy zasady FIFO (więcej na ten temat pisałam tutaj). Dzięki tym prostym zasadą ograniczymy ilość wyrzucanego jedzenia do minimum. 

niedziela, 7 września 2014

Ule w centrum miasta - ciekawe podejście do ekologii

Chyba mało kto o tym wie, ale w centrum Warszawy, na rachu hotelu Regent od ponad 3 lat stoi pasieka składająca się aktualnie z 7 uli. W każdym ulu mieszka około 250 pszczół. W ciągu dwóch tygodni taka pasieka wytwarza blisko 200kg miodu. Miód zbierany jest bardzo racjonalnie, pszczoły nie są dokarmiane cukrem lub syropem. Hotel, można by rzec, żyje w symbiozie z pszczołami ;)
Zebrany przez pracowników miód, nie jest sprzedawany. Wykorzystywany jest w hotelowej kuchni. Część miodu trafia do hotelowych gości, jako prezent. Przez 3 lata, żaden z gości hotelowych nie został ukąszony.

Pomysłodawcy należą się ogromne gratulację. Jest to świetny pomysł na wykorzystanie powierzchni dachu. Ule nie są ciężkie, dzięki czemu konstrukcja dachu nie zostanie naruszona. Co więcej pszczoły są bardzo pożytecznymi owadami. Cieszy również fakt, że władze Warszawy nie mają nic przeciwko temu. Jest to zupełnie odmienne postępowanie, do tego z którym mieliśmy styczność kilka lat temu w Łodzi.
Czekamy na więcej takich pro ekologicznych pomysłów :)
 

środa, 3 września 2014

Olej kokosowy - zastosowanie poza kulinarne

W ostatnim czasie internet i część moich znajomych dosłownie oszaleli na temat oleju kokosowego. Dlaczego? Ponieważ co chwilę odkrywają jego nowe zastosowanie.
O jego użyciu w kuchni już pisałam sporo. Jednak co jeszcze można z nim zrobić?
Bardzo ale to bardzo wiele. Olej kokosowy może nam zastąpić połowę naszej kosmetyczki (zwłaszcza kobiecej). Pierwsze co chyba wszystkim przyjedzie na myśl, to stosowanie oleju jako balsamu do ciała, świetnie nawilża i odżywia skórę, a do tego pięknie pachnie. Idealnie sprawdzi nam się również jako masełko do ust -  w 100% naturalne, jadalne, bezpieczne. Usta po nim ładnie błyszczą. Pozwala utrzymać je w świetnej kondycji. Z racji swojego naturalnego pochodzenia, będzie również świetnym błyszczykiem dla małych dam ;) Zapach na pewno spodoba się każdej dziewczynce. Olej kokosowy pomoże nam również w sytuacjach chorobowych, gdy skóra na naszym nosie jest zmasakrowana od używanie chusteczek. Grubsza warstwa nałożona klika razy na pewno sobie z tym poradzi. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku naszych łokci czy pięt. Również przy poparzeniach słonecznych, możemy się ratować olejem kokosowym. Jego odżywcza formuła na pewno przyśpieszy regenerację uszkodzonej skóry.
Olej kokosowy może stanowić świetną bazę dla domowego pillingu skóry lub pillingu ust. Wystarczy dodać do niego np. cukru.
Co dalej? Mając pod ręką olej kokosowy, możemy spokojnie odstawić w niepamięć wszystkie olejki do skórek. Ich skład często pozostawia wiele do życzenia, a po kilku użyciach oleju skórki wokół naszych paznokci będą nie do poznania. Olej kokosowy świetnie się sprawdzi również jako olejek do masażu.
Jeśli chodzi o mniej oczywiste zastosowania, polecam wypróbować olej kokosowy przy...demakijażu twarzy - zwłaszcza demakijażu oczu. Wodoodporne maskary, eyelinery znikną z naszych powiek w mgnieniu oka.Nie podrażni nam oczu. Niektóre panie używają olejku do OCM (Oil Cleansing Method) całej twarzy.
Olej kokosowy jest bardzo odżywczy, to też świetnie nada się do włosów, zwłaszcza po wakacjach. Jeśli użyjemy go jako maski przed myciem (najlepiej na co najmniej godzinę), włosy odzyskają blask i sprężystość. Trzeba tylko pamiętać, aby go dokładnie zmyć z włosów. 
Jak widać jest to super produkt o bardzo szerokim zastosowaniu. Myślę że na prawdę warto wypróbować go zarówno w kulinariach jak i na własnej skórze ;)
Znacie jeszcze inne zastosowanie oleju kokosowego? Koniecznie napiszcie w komentarzach.