poniedziałek, 30 czerwca 2014

Łódzkie Targi Energetyczne 2014 podsumowanie

W ostatni weekend w Łodzi odbyły się Targi Energetyczne. Zacznę od tego, ze trochę mnie rozczarowały. Po pierwsze wystawców było dość mało, niby 100, ale całe targi można było przejść na spokojnie w 10-15min max. Po drugie, targi nie cieszyły się zbyt dużym zainteresowaniem odwiedzających. Może trafiłam na niewłaściwą godzinę, ale w sobotę w okolicy południa hala świeciła pustkami. Na dość obszerną fotorelację zaproszę Was tutaj (sporo zdjęć się powtarza, nie są podpisane niestety). 
Mnie szczególnie zaciekawiły 3 rzeczy:
-  rowery elektryczne - niestety wystawca nie był zbyt rozmowny, więc podzielę się jedynie zdjęciem. Producentów rowerów elektrycznych było chyba tylko dwóch.
- wiatraki poziome, przyznaję że pierwszy raz się z nimi spotkałam, bardzo oryginalne. Jako ciekawostkę dodam, że można podobne obejrzeć na dachu Politechniki Łódzkiej. (Przepraszam za jakość zdjęcia)

 - samochody elektryczne, wystawione było kilka sztuk, od maluszków 1 osobowych, przez auta 4-5 osobowe, po małe auta dostawcze. Widać że jest to rynek, który ciągle się rozwija. Szkoda tylko, że zarówno auta elektryczne jak i hybrydowe mają tak zaporowe ceny, a prócz oszczędności, większość miast nie proponuje ich właścicielom żadnych bonusów (np. możliwość korzystania z bus-pasa, czy darmowych parkingów w strefach płatnych). 
Nissan Leaf
Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że auto elektryczne możemy już ładować przez zwykłe domowe gniazdko. Maksymalny zasięg maluszka ze zdjęcia to 200km, czyli dla przeciętnego mieszczucha, jest to tydzień jazdy do pracy za naprawdę małe pieniądze, bez spalin. 
A gdybyśmy jeszcze zamontowali sobie panele fotowoltaniczne, to jeździlibyśmy w zasadzie całkiem za darmo i w 100% eko. Miejmy nadzieję, że jeszcze kilka lat i takie rozwiązania staną się powszechne :)

czwartek, 26 czerwca 2014

Weź mnie w obroty

Weź mnie w obroty, to nie nazwa nowego kursu tańca, a akcji promocyjnej "pro ekologicznej" zorganizowanej przez firmę Carlsberg. Projekt reklamowany jest przez sympatyczny spot reklamowy.




Rozpoznaliście przystojnego Pana z wąsem? Tak, tak to Piotr Rogucki, ambasador kampanii.
Jak się pewnie domyślacie, kampania zachęca do zwracania szklanych butelek "zwrotnych" (po piwie). Na stronie możemy przeczytać, że: Pomimo wielu zalet, potencjał butelki zwrotnej w Polsce nie jest w pełni wykorzystywany. W całej Polsce krąży obecnie prawie 400 mln butelek zwrotnych. Zaprojektowane z myślą o ochronie środowiska, mogły by zostać użyte ponownie przynajmniej 20 razy. Tymczasem  obecnie jedna butelka trafia do obiegu - między sklepem a jej ponownym napełnieniem - średnio 8–12 razy. (...) Zadaniem akcji jest zbudowanie świadomości wśród Polaków, iż zwracanie butelek do sklepów jest eko. Ten drobny wysiłek opłaca się ze względów ekologicznych i ekonomicznych.
Super akcja. Ale. Gdy klikniemy w mapkę sklepów okazuje się, że w Łodzi TYLKO dwa sklepy biorą w niej udział, a w Warszawie ŻADEN. Co prawda widnieje adnotacja, że są to sklepy które nie wymagają paragonu w celu zwrócenia butelek, a mapka będzie sukcesywnie uzupełniana, no ale mimo wszystko, trochę tych sklepów mało.
Trzymamy kciuki, żeby akcja promocyjna zmieniła stosunek Polaków do szklanych zwrotnych butelek :)

wtorek, 24 czerwca 2014

Targi energetyczne - 3E

Dlaczego 3E? Bo chodzi o to, żeby było ekonomicznie, ekologicznie i energooszczędnie - czyli tak jak tygryski lubią najbardziej ;)W piątek i sobotę (27-28 czerwca) w Łodzi w nowej hali Expo (ul. Politechniki 4) odbędą się Łódzkie Targi Energetyczne. Do kogo są skierowane? Do budujących, remontujących, osób ciekawych nowych rozwiązań technicznych. Będzie o odnawialnych źródłach energii, o nowoczesnych technikach ocieplania domów, o nowoczesnym energooszczędnym oświetleniu LED. Swoją ofertę zaprezentują również firmy produkujące samochody hybrydowe i elektryczne oraz rowery elektryczne. W sumie zaprezentuje się blisko 100 wystawców. 

Szczegółowe informację znajdziecie tutaj. Wstęp jest bezpłatny po wcześniejszej rejestracji online.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Kubuś Waterrr - warto?

Bardzo zainteresowała mnie reklama nowego produktu sprzedawanego pod marką Kubuś. Woda smakowa reklamowana jest jako woda bez konserwantów. Wszystko było by dobrze, tylko zastanawiałam się jakim cudem, woda ma smak np. malin, ale kolor jej się nie zmienia. No cóż, wystarczyło przeczytać skład:
woda, cukier trzcinowy, sok malinowy z zagęszczonego soku malinowego (0,1%), sok cytrynowy z zagęszczonego soku cytrynowego, aromat. Cena od 2 do 3 zł za 0,5 litra.
źródło: frisco.pl

Cukier zajmuje drugie miejsce. Węglowodanów w 100ml Kubusiowej wody mamy 5,4g. Dla porównania stara dobra Coca-cola lub jej konkurentka Pepsi, ma lekko ponad 10g węglowodanów na 100ml napoju. Sok z malin jest...ale jest go tyle co nic. A smak malin został uzyskany dzięki aromatowi (wnioskuję że sztucznemu). Dodatkowo butelka została ubrana w śliczną folię PCV, o której ostatnio wspominałam.
Konserwantów nie ma, to fakt. Ale jeśli wasze dzieci lubią smak malin, sporo taniej i zdrowiej będzie zakupić sok malinowy i wymieszać go z wodą.