Mógł, ale postanowił wykorzystać coś zupełnie innego. Wykorzystał modę - modę na dietę bezglutenową. Osoby będące na takiej diecie wykluczają ze swojego jadłospisu produktów zawierających gluten, czyli: pszenicy, żyta, pszenżyta, jęczmienia. A z czego zrobione są płatki typu Corn Flakes - no właśnie... odkąd pamiętam, zrobione są z kukurydzy. A oznacza to tylko tyle, że od zawsze były one bezglutenowe.
żródło: www.jedzpij.pl |
Na blogu już niejednokrotnie zachęcałam czytelników do czytania składu wszystkich produktów, które planujemy kupić. Ciekawym zabiegiem marketingowym opierającym się, kolejny raz na modzie, jest tak zwana "magia olejowania". O co chodzi? Otóż trend ten utrzymuje się już Polsce od kilku lat. A wszystko zaczęło się od oleju kokosowego, a zaraz za nim dzielnie kroczył olej arganowy. Olej kokosowy - bardzo uniwersalny kosmetyk, o którym nie raz już pisałam. Jednak dobrze jak to jest naturalny olej kokosowy, najlepiej w wersji virgin, a nie dodatek lub składnik kosmetyku. Często producenci deklarują, że "świetne efekty uzyskasz dzięki mocy olejku arganowego". Jednak gdy przeczytamy skład, okazuje się że olejek ten znajduje się w kosmetyku, ale w niewielkich ilościach. Skąd mamy to wiedzieć? Na szczęście często w składzie podana jest procentowa zawartość danego składnika. Jeśli nie, musimy pamiętać o zasadzie - co stoi na pierwszym miejscu w składzie, tego składnika jest najwięcej, każdego kolejnego coraz mniej. Więc jeśli znajdziemy olej dajmy na to arganowy, na trzecim miejscu od końca składu, możemy być prawie pewni, że do całego słoiczka kremu dodano może 2 krople olejku. Oczywiście nie wszyscy producenci tak postępują, ale warto czytać składy.
Takich przykładów jak powyższe jest na rynku mnóstwo. Dlatego kupujmy świadomie - czytajmy składy, nie ulegajmy modzie, a jeśli już chcemy jej ulec, wybierajmy produkty, które na prawdę zawierają składniki na których nam zależy.