Każda rodzina ma pod tym względem swoją tradycję. U jednych pan domu co roku idzie do leśniczego i wybiera najładniejsze drzewko w całym lesie, u drugich sztuczna choinka, może nawet ubrana czeka tylko na nadejście świąt w piwnicy czy garażu, jeszcze inni wolą taką w doniczce. Jakie drzwko będzie najbardziej ekologiczne?
W brew pozorom ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Zacznijmy od choinki sztucznej. Niby dobra bo posłuży nam na wiele lat. Ale jak moda się zmieni lub nasze upodobania, drzewko wyląduje na śmietniku i będzie się rozkładało przez wiele lat. Zaletą jest cena. Płacimy raz, a sztuczne choinki nie są specjalnie drogie. A wadą, że sztuczna choinka nie wygląda w 100% jak prawdziwa, poza tym, jej największą wadą jest to że nie pachnie :(
Drzewka w doniczkach są chyba najbardziej ekologicznym rozwiązaniem, ponieważ możemy je później zasadzić np. w ogródku. Wady - drzewka zwykle nie są zbyt duże (są młode), a ceny dość wysokie. Czy drzewko przyjmie się? Nikt nam takie gwarancji niestety nie da.
Choinki cięte. Takie drzewko mam co roku w domu (jodłę konkretnie). I proszę nie pisać, że to bardzo nieekologiczne. Po pierwsze, choinki cięte pochodzą ze specjalnych hodowli (które co roku ścinają i dosadzają nowe drzewka) - równowaga w przyrodzie zostaje zachowana. W ten sposób takie hodowle wyrządzają naszemu środowisku przysługę (zielone, tlen i te sprawy). Jeśli kupujecie choinki od leśniczego to pewnie wiecie, że najczęściej leśniczy najpierw robi rozeznanie w lesie i znaczy drzewka, które mogą zostać wycięte. Takie przerzedzanie lasu jest czymś naturalnym i potrzebnym. Co więcej, cięta choinka po świętach zostanie wyrzucona i rozłoży się w stosunkowo krótkim czasie (w porównaniu do sztucznej zwłaszcza). Nie zanieczyścimy w ten sposób środowiska, bo to bio odpad. Wadą może być znowu cena. Polecam popytać w kilku miejscach, ponieważ czasem różnica w cenie przekracza 100zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz