Ostatnio było o kosmetykach, dlatego też kolejny temat jaki mi przyszedł na myśl jest również związany z kosmetykami. Pośrednio ;)
Pewnie większość Pań czytających tego bloga doskonale zna te tipy, Panowie być może będą zaskoczeni. Dziś napiszę kilka porad, co zrobić z kosmetykami które się u nas nie sprawdziły, przeterminowały lub które stwarzają nam problemy w trakcie użytkowania. Brzmi tajemniczo i zawile, polecam doczytać do końca :)
I znów podzielę post na dwie części: porady uniwersalne i porady dla kobiet (głównie).
Porady uniwersalne:
Mydło w płynie - eko porada jest banalna, polecam kupować duże opakowania i przelewać swoje ulubione mydełko w dozownik. Dozownik kosztuje 20-30zł, z własnego doświadczenia wiem, że wystarcza na 2 lata bezawaryjnego użytkowania. Jeśli nie jesteście gadżeciarzami, możecie wykorzystać opakowanie z pompką po starym mydle. Można oderwać z niego naklejki lub pomalować. Ta sama rada świetnie zda egzamin w przypadku płynu do mycia naczyń. Używanie tych wielkich butelek nie jest zbyt wygodne. Z dozownika skorzystacie jedną ręką :)
Chusteczki nawilżane (dla dzieci) - jeśli jesteście rodzicami, zapewne wiecie, że te chusteczki są uniwersalne. Świetnie nadają się do czyszczenia butów czy awaryjnego zmycia makijażu. Ja zawsze zabieram je ze sobą na wyjazdy.
Odżywka do włosów - jeśli kolejna zakupiona odżywka nie robi z waszymi włosami tego co producent obiecuje na opakowaniu, możecie oddać ją np. koleżance lub wykorzystać podczas golenia nóg. Odżywka świetnie zmiękczy włosy i ułatwi poślizg maszynce.
Krem do rąk - ten produkt może być awaryjnie wykorzystany jako...odżywka do włosów. Oczywiście w niewielkiej ilości.
Pasta do zębów - mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale aby nasze zęby były czyste i zdrowe, wcale nie musimy wyciskać na nasze szczoteczki tyle pasty ile sugerują nam na reklamach. Wystarczająca ilość odpowiada wielkością większego ziarnka grochu (ok. 1 cm). I tu uprzedzę pytania, nie polecam używać pasty do zębów do walki z trądzikiem (nie jestem dermatologiem, ale nie tędy droga). Wiem za to, że pasta świetnie się sprawdzi do doczyszczenia srebrnej zastawy czy biżuterii.
Żele do higieny intymnej - osobiście nie testowałam, ale wiem, że sporo osób używa takich żeli do mycia włosów i jako żele do mycia twarzy.
Próbki kremów do wszystkiego - te przeterminowane, możemy z powodzeniem nosić w torebce i wykorzystywać jako kremy do rąk, nie powinny nam zaszkodzić, a wyrzucać szkoda.
Woda termalna - przez wielu uważana za zbędny gadżet. Doceniana dopiero gdy coś złego dzieje się z naszą skórą. Woda termalna łagodzi podrażnienia. Może się przydać u niemowląt, na obtarcia czy odparzenia, w przypadku różnego typu alergii (np. uczulenie od kremu na twarzy), po zabiegach kosmetycznych, po zbyt intensywnym opalaniu, a u panów po goleniu :)
Jeśli kosmetyk się kończy, to oczywiście aby go w pełni wydobyć, należy odwrócić opakowanie i poczekać aż spłynie. Dodatkowo możemy sobie ułatwić życie w przypadku pasty do zębów czy kremu wyciskaczem do tubek, który wygląda następująco:
Jeśli nie posiadacie takiego urządzenia, zawsze możecie rozciąć opakowanie. Ja pomyślałam o jeszcze jednej alternatywie dla powyższego gadżetu:
Takie klipsy/spinacze do woreczków, również powinny nam pomóc w wydobyciu całej zawartości produktu z tubki. W przypadku pasty do zębów, taki wyciskacz umożliwi nam umycie zębów jeszcze około 3 do 5 razów. Ale w przypadku cieni do powiek, baz pod cienie itp, produkt ukryty w zakamarkach opakowania może nam wystarczyć nawet na miesiąc użytkowania. Paczka klipsów kosztuje w IKEI niecałe 10 zł.
Porady dla kobiet:
Lakiery do paznokci - jak wiadomo, czasami ciężko otworzyć lakier do paznokci. Jest na to rada. Gumka recepturka. Owijamy nią zakrętkę i po problemie.
Tusze do rzęs - bardziej chodzi o ich wyrzucanie. Ja nigdy nie wyrzucam zużytego tuszu. Chowam gdzieś do szuflady i czekam na akcję "wymiankową". Drogerię typu Sephora lub Douglas parę razy w roku urządzają eventy typu "przynieś starą maskarę i kup nową za pół ceny" lub "przenieś starą - małą nową dostanie w zamian"
Szampon do włosów - wcześniej było na temat odżywki, czas na szampon. Nietrafiony produkt można wykorzystać do mycia pędzli i gąbeczek do makijażu. Nie jest konieczne kupowanie specjalnych płynów do tego celu lub delikatnych szamponów dla dzieci. Nie polecam jedynie tych typu Nizoral. Wszystkie inne doskonale domyją wasze przybory do makijażu.
Zbyt ciemny podkład - chyba każdej z nas zdarzyło się kupić podkład w nieodpowiednim odcieniu. Albo szukamy koleżanki której kolor przypasuje. Albo wykorzystujemy go do modelowania twarzy (jako bronzer). Jeśli mamy pod ręką w domu super jasny inny podkład, możemy spróbować je wymieszać.
Puder dla niemowląt - awaryjnie, możemy go użyć jako suchy szampon. Tip polecany głównie blondynkom.
Olej rzepakowy/oliwa z oliwek (dowolny olej kuchenny) - pomijając wiele aspektów pielęgnacyjnych, olej świetnie zmywa makijaż, zwłaszcza ten wodoodporny. Porada może się przydać, zwłaszcza gdy zdecydujemy się nocować poza domem po imprezie :)
Niektóre firmy produkujące kosmetyki kolorowe mają w swojej ofercie "programy lojalnościowe". Jedną z takich firm jest MAC. Dokładnie nie pamiętam, ale oddając 5 opakowań po dowolnych kosmetykach z tej marki w zamian otrzymujemy wybraną przez nas szminkę. Zawsze jest to jakaś forma recyklingu :D
Mam nadzieję, że osoby które doczytały do końca, nie wynudziły się za bardzo. Nie wiem czy wypisałam wszystko, co wcześniej zaplanowałam. Najwyżej za jakiś czas pojawi się uzupełnienie.
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz