Nie wiem, czy Wy odwzajemniacie to uczucie, ale ja po prostu uwielbiam pisać takie posty :D Ekonowinki to chyba moja ulubiona kategoria. Dziś na tapetę idzie biodegradowalny płaszcz przeciwdeszczowy firmy CompBio Spudcoat. Pewnie zastanawiacie się co jest w nim takiego wyjątkowego. Należy zacząć od zaznaczenia, że producent wyszedł z założenia, że płaszcz przeciwdeszczowy zakładamy kilkukrotnie, po czym go wyrzucamy. I w sumie, można powiedzieć, że całkiem słusznie. Taka pelerynka jest obowiązkowym ekwipunkiem każdej osoby jeżdżącej na festiwale muzyczne. Zwykle po powrocie, płaszcz ląduje w koszu. Ale może być inaczej. CompBio wyprodukował płaszcz, który w 100% składa się ze skrobi ziemniaczanej, co oznacza że jest w 100% biodegradowany. Mało tego! Producent umieścił w płaszczu zaszyte nasionko (pomidora lub ogórka). Jeśli płaszcz nam się zniszczy lub po prostu stwierdzimy, że czas kupić nowy, idziemy do ogródka lub kupujemy dużą doniczkę i nasz płaszcz zasypujemy ziemią, tak aby nasionko znalazło się na górze. Następnie regularnie podlewamy i czekamy na zbiory. SUPER :D
Czas na wady. Największą wadą płaszcza jest cena. W Polsce waha się od 50 do 60zł. Za kolejną wadę możemy uznać fakt, że nie mamy do wyboru ani koloru, ani rodzaju nasiona. Choć z drugiej strony, chyba każdy lubi niespodzianki. Sam pomysł jest super. Z niecierpliwością czekam na więcej takich nowinek na rynku.
Zdjęcia użyte w poście pochodzą z tej strony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz